sobota, 21 lutego 2015

Rozłam: czyli depresyjnych myśli ciąg dalszy...

Od tygodnia jestem chory ;-; głupia grypa... A, jeśli chodzi o chorobę to depresja coraz bardziej na mnie naciska nie zliczę już, ile razy umierałem wewnątrz siebie najgorsze jest to, że z każdą taką wewnętrzną śmiercią coś się we mnie w środku zatrzymuje. Czuję, że moja egzystencja staje się bezsensowna i najgorsze jest to, że zaczynam w to wierzyć są chwile, w których się podnoszę i mówię "Nie dość tego!!", ale te chwile zdarzają się coraz rzadziej zastanawiam się nad tym czy nie zacząć zażywać antydepresantów może pomogłyby mi... Czuję się uwięziony pośród wielkiego bólu, ale nie daję rady mu sprostać. Brakuje mi apetytu odsuwam się coraz bardziej od bliskich wygląda to dla mnie jakby mój umysł mówił "Już dobrze nie musisz walczyć, jeśli się poddasz i zakończysz swoje życie wszystko będzie dobrze...". Ja nie chcę umrzeć nawet, jeśli czuję się, jak trup a tak jest to i tak muszę żyć... Nie wiem jak żyć, ale muszę!! Coraz bardziej oddala się moje szczęście teraz nawet nie myślę o tym, żeby być szczęśliwym ja po prostu chcę, żeby było dobrze... Czasami lęki są na tyle silne, że dwa razy z tego powodu straciłem przytomność. W sumie dobrze, że straciłem przytomność, ponieważ te stany są najgorsze widzisz, wtedy najczarniejsze wizje swojej przyszłości, a raczej jej brak. Próbuję sobie przypomnieć jakieś dobre wspomnienia, ale wszystko zostało zastąpione bólem... Oceniając swoją kondycje psychiczną, gdzie 1 to zdrowy umysł to ja swój oceniam na 7 lub 8, ponieważ wariuję. Dlaczego rozłam? Rozłam dlatego, że część mnie nawet może już ta większa nie widzi sensu życia i cierpi, ale jest też ta druga, która jeszcze się nie poddała i chce walczyć. Jestem rozłamany nie wiem, co mam robić wybrać śmierć czy życie? Oczywiście chcę żyć, ale tak jak mówię rodzi się wewnątrz mnie tyle wątpliwości...
Czuję się martwy w środku...
 

1 komentarz:

  1. to co napisałeś jest smutne ale nie możesz się poddać masz na pewno bliskie osoby które cię kochają to u nich szukaj wsparcia rozmawiaj ...mnie pomaga wiara i modlitwa, pamiętaj że zawsze po burzy jest słońce Szukaj tak jak mówiłeś wcześniej tych drobnych dobrych rzeczy które nas cieszą i się nam przytrafiają.Pozdrawiam będzie dobrze

    OdpowiedzUsuń