piątek, 24 lipca 2015

Demon i Bestia cz.3

- Zaiste jesteś dobrodusznym człowiekiem Luisie wiele bogiń i bogów mogłoby uczyć się od ciebie i twojej mądrości.
- Jestem jedynie zwykłym człowiekiem który nie mógł uratować swych najbliższych i przez to coś w nim pękło. Astarot może wydaje ci się że mnie znasz ale ja również mam swą mroczną stronę...
- Uratowałeś mnie z niedoli w ciele bestii za to jestem ci wdzięczna.
- Tak lecz teraz muszisz się użerać z demonem a to znów ma wina...
- Taki mój los nie jestem już boginią demon strawił mą boskość i zbrukał mnie od wewnątrz. Lecz ja i demon pragniemy tego samego.
- A czegoż to takiego pragniecie.
- Pragniemy zesłać nowych bogów na ziemię i zabić ich aby nigdy nie znaleźli miejsca na piedestale historii!
- Pragniecie rzucić wyzwanie wszechmocnym podczas gdy wy jesteście tylko demonem i zwykłą dziewką?!
- Wiem jak to brzmi lecz Luisie pomyśl oni się czegoś boją. Ścigają nie tylko mnie lecz wszystkich byłych i wszechmocnych bogów. Nowi bogowie czują się zagrożeni być może wcale nie są tacy wszechmocni.
- Masz rację ale jak w trójkę mamy pokonać nowych bogów?
- Będziemy musieli odnaleźć innych dawnych bogów.
- Jak chcesz tego dokonać?
- Przyszedł mi do głowy pomysł. Amon może ich wytropić w końcu jest zabójczym demonem.
- Mam bratać się z demonem?
- Wierz lub nie lecz Amon również kiedyś był bogiem lecz tak jak ja został strącony jego gniew wypalał ludzi jak i duszę przez wieki by teraz zemścić się na nowych bogach i być może powrócić na piedestał.
- Niechaj zatem tak będzie lecz jeśli demon ten pochwyci okazję aby nas przechytrzyć będę zmuszony odesłać cię do sanktuarium gdzie owego demona się pozbędziemy.
- Niechaj tak będzie.
- Gdzie powinniśmy się najpierw udać? 
- Powinniśmy rekrutować najokrutniejszych bogów. Udajmy się zatem do Egiptu gdzie odszukamy Ra oraz Setha.

Posłyszałem że Ra i Seth nie zostali znieważeni i ścigani przez nowych bogów ponieważ bali się oni gniewu obu braci. - Powiedział Amon w głowie Astarot

- A wiec ruszajmy w drogę podróż zajmie nam z trzydzieści dni i nocy.
- Amon powiedział że Ra i Seth nie zostali uciśnieni przez nowych bogów ponieważ boją się oni gniewu dwóch braci.
- A więc będą oni w stolicy!
- Też mi się tak wydaje. Lecz rozpoznać ich wśród ludzi będzie trudniej.
- Mamy wiele drogi aby przemyśleć jak ich rozpoznać.

Zewrę swoje szyki piekielne aby poszukały informacji gdzie dwaj bracia mogą przebywać i jak wyglądają - powiedział Amon

- A więc zacznij polowanie na starych bogów i przekonajmy ich aby pomogli nam pokonać nowych bogów...

czwartek, 23 lipca 2015

Powrót z Czchowa!! (czyli wakacje z przyjaciółmi)!!

Wróciłem z wakacji na których bylem z moimi przyjaciółmi!! Było supi Bawiliśmy się śpiewaliśmy chodziliśmy w różne miejsca. Tak właściwie to był pierwszy6 taki nasz wyjazd całą paczką i nie zawiodłem się. Wiadomo jak to na wyjeździe że pierwsze dni były najtrudniejsze żeby się zaaklimatyzować. Miewszkaliśm blisko domku Liścia w namiotach. Szczerze nie tęsknię za spaniem przez 9 dni w namiocie bo plecy bolą heh. NA początku leżeliśmy i nic nie robiliśmy potem zwiedziliśmy miasto rynek i basztę która była na jakiejś górze. W ten dzień kiedy byliśmy na rynku akurat padało ale nas to nie obchodziło. Mieliśmy troszkę daleko do sklepów ale no cóż trudno się mówi heh. Najlepsze były chyba pielgrzymki do biedronki która była oddalona o 6 lub 7 km od naszych namiotów. W jeden dzień wybraliśmy się na wycieczkę do Nowego Sącza do którego wrócę drugiego sierpnia znów na wakacje do rodziny. A wspominając już o Nowym Sączu to utknęliśmy tam na noc bo okazało się że rozkłady autobusów się zmieniły i nie mieliśmy powrotnego do Czchowa ale na szczęście moja rodzinka nas poratowała i spaliśmy jedną noc u nich. W sumie było to nawet zabawne bo przyszliśmy i takie WTF? A oni nam grilla zrobili i wszystko przygotowali ja po połowie uczty odpadłem i już nie mogłem jeść... Zawsze tak jest kiedy tam przyjeżdżam i nagle mam 4 kilo wagi więcej heh. A po Nowym Sączu na następny dzień razem z wyrocznią poszliśmy na mrożoną kawę do restauracji poniżej góry na której spaliśmy. Kawa w tej restauracji to jak marzenie aww <3.
Po kawie wybraliśmy się do zamku Tropsztyn w Tropiu. Zamek był fajny ale mieliśmy dość ze względu na panującą temperaturę. Następnego dnia się wylegiwaliśmy i mieliśmy grilla. W zeszły wtorek byliśmy na kąpielisku "Chorwacja" i bawiliśmy się świetnie niektórzy poszli na rowerki wodne inni pływali potem kajakami a jeszcze inni po prostu pływali i skakali do wody ^^. I tak minęły błogie dni w Czchowie i teraz powróciłem do ukochanego

A liść myśli że jest tancerzem XD
jozue szuka gwiazd za dnia XD
I ta wściekłość w moich oczach gdy czekałem na nich na pół godziny i było strasznie gorąco


Wojt i liść oraz prawilna dama z łasiczką!

Wercol XD



Pij na zdrowie ^^

Selfie bardzo !!








Cukier tak bardzo w makro








domu. ^^

wtorek, 7 lipca 2015

Demon i Bestia cz:2

Bogini powstała jako dziecko lecz w raz z nią powstał demon. Gdy Bogini postanowiła przejść do nowego ciała nie spodziewała się że wcześniejsze ciało bestii które nosiło jej duszę nosiło jeszcze coś straszniejszego niż sama bestia nosiło ono najstraszniejsze monstrum i nie mowa tu o bestii a od demonie zwanym Amon. Astarte wiedziała że jest już w niej jednak nie może go wygnać gdyż wgryzł się w jej duszę niczym pasożyt. Rude ubarwienie włosów Astarte zawdzięcza właśnie jemu ponieważ kocha on ogień. Astarte wyła z bólu gdyż na jej prawym ramieniu został wypalona pieczęć która oznacz kontrakt pomiędzy nią a demonem kontrakt który wymusił siłą na niej demon. Ciało Astarte padło cicho na piach pustyni. Obudziła się trzy godziny później słońce zaczęło już wschodzić. Gdy się obudziła jej pierwsze słowa do Luisa brzmiały "Jesteśmy straceni!" gdy to wypowiedziała Luis otworzył szeroko oczy lecz nie powiedział nic odwrócił się od małej Astarte zawołał Kota i ruszył do powozu. Astarte nie przeszkadzało że odszedł. Nagle usłyszała w sobie głos Amona "My kiedyś Bogowie też musimy płacić w końcu sami stajemy się demonami również mamy wolną wolę..." Astarte szeroko otworzyła oczy gdyż zdała sobie sprawę że nie jest już żadnym bogiem jest jak zwykły człowiek. Człowiek który musi jeść spać i żyć aby następnie obrócić się w proch. Astarte nigdy nie rozumiała sensu życia ludzi nawet jako bogini. Zaczęła łkać i przeklinać w języku babilońskim. Zapytała demona "Dlaczego?" a on odpowiedział "Nawet Bogowie muszą odpłacić za swoje własne działania lecz my jesteśmy puści a ludzie których stworzyliśmy pełni...".
Astarte stałą się dziewczynką o rudych włosach i niebieskich niczym niebo oczach.
-Co mam teraz począć?
-Nie jesteś już boginią ponad niebiosami zostałaś strącona a ja jestem tutaj od nowych bogów abym strzegł twego krótkiego ludzkiego życia - odpowiedział Amon.
-A więc nie mogli mnie złapać więc zesłali na mnie gorszy los.
-Ty też kiedyś wypędziłaś starych Bogów jak to zrobili nowi z tobą.
-Tak już rozumiem nic nie jest wieczne oni również przeminą tylko jeszcze o tym nie wiedzą.
-Wiedza oni wiedzą wszystko lecz jedno jest przed nimi zatajone!
-Co takiego demonie?
-Ich upadek nie dowiedzą się kiedy i jak upadną ale jedno jest wiadome że na pewno kiedyś upadną.
-Tak to prawda... A więc demonie jestem twym naczyniem co chcesz ze mną zrobić?
-Ja również byłem kiedyś Bogiem chcę dokonać zemsty na tych przez których upadłem!!
-A więc jak na demona przystało chcesz zła i śmierci dla tych którzy cię upokorzyli?
-Nie chcę czegoś innego... chcę posiąść ich dusze i przykuć je do siebie i móc cieszyć się z wiecznej wędrówki u ich boku. Dręczyłbym ich dnie noce aż nowi Bogowie by przepadli!!
-Powiedz mi tylko jedno dlaczego ja nie stałam się demonicą?
-To bardzo proste nie chciałaś nią być była to ostatnia wola Bogini więc nawet nowi bogowie nie mogli cię w nią zmienić. Jednak jak widzisz znaleźli sposób przemienili cię w człowieka i teraz będziesz na moje rozkazy.
-Innymi słowy chcieli żebym cierpiała a więc obeszli moją ostatnią wolę?
-Tak do tego związali cię ze mną a mnie z tobą. Musisz coś wiedzieć ja również otrzymałem od nich karę.
-Jaką to kare zatem otrzymałeś?
-Moje życie jest z tobą powiązane dopóty żyjesz ty dopóty żyję ja. Jeśli zginiesz to ja również przepadnę.
-Co się stanie gdy umrzemy?
-Nie jesteśmy jak ludzie nasze astralne duchy nie powrócą już do wielkiego wiru. Znikniemy na zawsze i nie pozostanie po nas nic!!
-Ah tak a więc zgotowali nam najgorszą z możliwych kar.
-Dlatego na nich również się zemścimy lecz najpierw muszę odszukać Bogów którzy mnie zepchnęli z tronu.
-A potem zniewolisz ich?
-Tak lecz będzie to inny rodzaj zniewolenia.
-Oh jakiż?
-Gdy ich zniewolę przejmę również ich siłę a gdy będę miał wystarczająco siły rzucimy się na nowych i pyszałkowatych Bogów!!

Luis odszedłszy od Astarot zastanawiał się czy dobrze postąpił. Dręczyły go wyrzuty sumienia ale zostawił ją z jednego powodu! Demon który siedzi w niej teraz zabił jego matkę i ojca. Zdecydował zostawić Astarot aby sama męczyła się z nieprzyjaznym demonem. Chciał się zemścić lecz wiedział że to na nic w końcu to demon i przeniesie się do innego ciała gdy Astarot zginie. Jednka zawrócił nie aby zabić demona i Astarot lecz by pomóc Astarot żyć!

-Dlaczego powróciłeś?
-Nie mogę cię pozostawić.
-Luisie muszę cię ostrzec... Nie jestem już boginią jestem tylko zwykłym człowiekiem a do tego moje ciało zamieszkuje demon imieniem Amon.
-Wiem... przepraszam że cię zostawiłem.
-Może lepiej było mnie zostawić abym sczezła.
-Ten demon którego w sobie nosisz on... on.. zabił moich rodziców widziałem jak płoną i nie zostaje po nich nic oprócz znaku... znaku który jest na twym ramieniu.
-A wiec to tak a więc powiem ci coś Luisie możesz się zemścić zabij mnie a demon przepadnie wraz ze mną i mym ciałem!
-Nie mogę tego uczynić demon przeniesie się do następnego ciała i będzie trwał nawet długo po tym jak ja umrę.
-Luisie! Ja i demon zostaliśmy przeklęci przez nowych Bogów i dopóty ja żyję dopóty żyje demon jeśli ja zemrę to on również!!

Luis otworzył usta ze zdumienia lecz coś hamowało go przed zabiciem Astarot. Była to chyba jej aura dobroci i życzliwości.

-Nie mogę cię zabić.
-Dlaczego!!
-Stałbym się wtedy taki sam jak ten demon... W końcu to my sami decydujemy czy jesteśmy diabłami czy aniołami obie ścieżki są dla nas otwarte lecz ja nie chcę być ani jednym ani drugim chcę być poza nimi.

"Ten człowiek ma wielki potencjał może pomóc nam w realizacji naszego planu zemsty" powiedział w głowie Astarot Amon.

-Gdy się rodzimy jesteśmy czyści niczym pergamin papieru gdy umieramy oznacza to że cały pergamin został zapisany a ja nie chcę pisać po moim pergaminie twoją Krwią Astarot...

poniedziałek, 6 lipca 2015

Koniec z Depresją!!

A więc tak w tym poście chciałbym się z wami podzielić z jednej strony smutną a z drugiej bardzo szczęśliwą wiadomością. Dzisiaj był ostatni dzień pożegnalny z moją psychoterapeutką którą uwielbiałem i strasznie trudno mi było się z nią pożegnać. Ale powiem wam tyle że to również oznaczało że zakończyłem terapię i jestem szczęśliwy bo zwalczyłem depresję która mimo tego że mnie dręczyła odeszła w niepamięć i powiem wam tylko tyle... Warto walczyć z przeciwnościami które stawia przed nami życie dla mnie depresja była również nauką pokory do siebie samego i innych nauczyła mnie również że jeśli chcesz to możesz to przezwyciężyć!! Dziękuję mojej pani psychoterapeutce za wszystko bo dzięki temu że wskazała mi drogę którą mogę iść i pójdę przed siebie. Wspominam również nasze filozoficzne pogawędki które były bardzo ożywcze dla mnie i mam nadzieję że dla niej również. Przez prawie 4 miesiące walczyłem i udało się czy szybko czy nie ? Nie wiem dokładnie ale dla mnie to jest życiowa wygrana :)) i oby stara przyjaciółka depresja nigdy nie powróciła :)

piątek, 3 lipca 2015

Relaks i zdjecią z Artą ^^

Razem z moją przyjaciółką Artą zrobiliśmy sb spontaniczną sesję ^^ nie przedłużając efekty pracy :P

















Polaki cebulaki i o tym jak Polska jest zacofana.

Już wszyscy trąbią od kilku dni o decyzji sądu najwyższego w Stanach Zjednoczonych dotyczącego legalizacji małżeństw homoseksualnych w wszystkich stanach. Z tej okazji FB wypuścił apkę która dodaje do twojego zdjęcia tęcze i pozwala zwolennikom LGBT pokazać swoje poparcie dla nich. Oczywiście w Polsce to nie mogło przejść bez jakichś problemów. Otóż zwolennicy LGBT starli się z "Patriotami" piszę to w cudzysłowu ponieważ kłóciłbym się kto jest w takiej sytuacji patriotą. Po pierwsze patrioci nie powinni używać flagi naszego kraju jako znaku nienawiści do środowiska LGBT to tak jakby zmieniali znaczenie flagi narodu z przyjaznej wszystkim na flagę nienawiści i homofobi. A co z ludźmi którzy ustawili tęczową flagę na profilu? Jak dobrze wiadomo flagą środowiska LGBT jest flaga która ma na sobie wszystkie kolory tęczy. Ludzie LGBT nie przywłaszczyli flagi żadnego kraju aby pokazywać swoją solidarność i przeciwstawiać się środowiskom homofobicznym. Z resztą czy w telewizji polskiej słyszy się o atakach grup gejów lub lesbijek na ludzi? Wydaje mi się że nie ale za to można usłyszeć jak 14-letni chłopak popełnia samobójstwo przez swoich rówieśników oraz nauczycieli z szkoły dlaczego? Ponieważ chciał  dbać o swój wygląd ponieważ się wyróżniał. Ludzie ja się pytam was co was to obchodzi!! Przecież każdy ma prawo do tego aby żyć jak chce każdy ma prawo do tego aby ubierać się jak chce do tego aby kochać kogo chce!! Nie rozumiem Polskiej świadomości społecznej która jest tak bardzo przesycona nienawiścią nie tylko do środowiska LGBT ale także do zwykłych ludzi którzy tylko wyróżniają się na tle innych ludzi wyglądem. To przecież tak jakby zacząć wyzywać osobę która jest inwalidą o to że właśnie jest tym inwalidą bo nie posiada jednej kończyny i jest wynaturzona... Dlaczego ludziom tak bardzo zależy na tym aby wszyscy byli podobni i chodzili jak zegarki. Homofobia jest w naszym społeczeństwie zakorzeniona ale mam nadzieję że gdy wymrą roczniki które nie potrafią patrzyć na pary LGBT to coś się zmieni w naszym społeczeństwie. Miłość to miłość i trzeci człowiek nie powinien ingerować w sprawy tych którzy się kochają i chcą tylko żyć w spokoju a nie w strachu że zostaną pobici za to że chcą normalnie żyć!! Polska potrzebuje jeszcze przynajmniej 50 lat aby dorosnąć do tego aby zaakceptować związki homoseksualne. Co niestety smutne ale prawdziwe. Nawet sam kościół nie potępia homoseksualizmu tak więc nie rozumiem polskiej mentalności...