czwartek, 27 listopada 2014
Muzeum Zamkowe w Pszczynie
A, więc tak w ostatnią niedzielę byłem z dziadkami i kuzynostwem w Muzeum Zamkowym w Pszczynie. Było fajnie, o ile pamiętam to ten pałac dawny pochodzi z okresu 18 i 19 wieku, więc ja lubię taki styl, zwłaszcza że księżna na tym dworze pochodziła z Anglii i też wniosła trochę tego Angielskiego stylu. Nie przedłużając prezentuję moje zdjęcia. Na razie jest 10, ale dodam jeszcze z 20 albo więcej. Edit nowe ZDJ!! Chcę dodać że w swoich zdjęciach umieszczam swoją duszę jest to forma wyrażania samego mnie ;)
środa, 26 listopada 2014
Ważne info!!
O boże, boże strasznie przepraszam, ale mam tyle na głowie postaram się jutro (27.11) dodać coś na bloga, ale nie chcę obiecywać, bo chcę bardzo pisać i wstawić zdjęcia, ale jest jeden problem!! Czas!! Nie mam za dużo czasu ostatnio objawy depresji się nasilają, ale jakoś sobie radzę ze sobą, więc jest dobrze, poza tym mam dużo zdjęć chyba 400, bo byłem na wycieczce w muzeum zamkowym w Pszczynie. I zakochałem się w tym stylu chciałbym mieć taką rezydencję. Eh będę mieć XD grunt to myśleć pozytywnie... No i widzicie znów się rozpisałem a miało być krótko. Poza zdjęciami z muzeum mam też parę fajnych z zajęć fotograficznych. A dalsza część o Elijah nie wiem, kiedy będzie, ale jak ogarnę szkołę i zaplanuję już sb cały tydzień to wkradnę w, nim 2 albo 3 godziny na pisanie opowiadania. A tym czasem zapraszajcie nowe osoby aby zobaczyły bloga i naprawdę piszcie w komentarzach, bo dajecie mi ogromną moc do pisania tego wszystkiego!!
sobota, 22 listopada 2014
99 Urodziny prababci!!
A, więc tak wczoraj (21.11.14) byłem w kinie z moja przyjaciółką Wercolem i jej koleżankami na maratonie Igrzysk śmierci w multikinie było super ^^ mniejsza o to, że Wercol spojler-ował mi połowę filmów "Dzięki Wercol!!" XD. Ale wracając do rzeczywistości i do tego co teraz to przyjechałem do domu koło godziny 8:20 poszedłem spać i obudziłem się koło 15:30 koło 16 przybyła cała rodzinka na urodziny mojej ukochanej prababci Helci, która skończyła już 99 lat był tort i szampan, ale najważniejsze jest to, że babcia się ucieszyła. Potem razem z kuzynem i kuzynką wariowaliśmy i jedliśmy tort. Ale wrócę do babci to naprawdę ma ona chyba najlepsze serce z ludzi, których znam jest płaczliwa, ale to dlatego, że martwi się o wszystkich. Haha przypomniało mi się, że nie śpiewaliśmy jej już sto lat tylko dwieście ^^. Powiedziała mi, że chce przynajmniej dożyć do mojej osiemnastki. Oby żyła jak najdłużej "Wszystkiego najlepszego Babuniu!!"
niedziela, 16 listopada 2014
Ciąg dalszy Elijah i jego przyjaciół!!
O to ciąg dalszy już w sumie opowiadania Elijah i jego przyjaciół powiem tylko tyle że mam przygotowany jeden dział ale wstawiam najpierw wcześniejszy bo chyba będę robić tak że zawsze będę coś wstawiać dopiero kiedy będę dział do przodu.
Dzisiaj
wstałem wypoczęty pierwsze rzeczy które trzeba zrobić rano uwaga: 1. zjeść
śniadanie, 2.napić się cholernej kawy która nie pobudza!!, 3.Poranny prysznic i
mycie zębów i takie tam bla bla… Dzisiaj nie miałem nic w planach. A że byłem
bezrobotnym a na czynsz jakość trzeba zarobić to trzeba było ruszyć dupę i
poszukać jakichś ogłoszeń pracy. Hmm a więc Internecie jakie oferty życia
zaoferujesz. Kurwa… Pierwsza oferta pracy Mcdonald fufufufu!! Nie wiem czy to
moje przeznaczenie ale ja się mu nie dam wszędzie ten Mcdonald a jak nie to
inny fast-food. Hmm co tam dalej ciekawszego się przewija. O praca dorywcza w
jakiejś kawiarni. Nie czekaj jakoś nie wyobrażam siebie w roli kelnera.
Przecież ja nienawidzę ludzi!! Chociaż to może być doskonała okazja do
oblewania ich gorącą kawą albo rzucania lodami, sernikiem… Muahahaha biorę tą
pracę!! O nie muszę się pośpieszyć najlepiej pójdę tam dzisiaj i zaniosę swoje
CV i list motywacyjny.
Parę
godzin później w kawiarni…
-Dzień
dobry ja w sprawie pracy. (Che che jeśli kobieta prowadzi tą kawiarnię to nie
oprze się mojemu urokowi i mnie przyjmie).
Tak mam
szczęście to kobieta wow ale ładna…
-Proszę
pana!!
-Tak ja
przepraszam trochę się zamyśliłem. Przyszedłem ponieważ jestem zainteresowany
pracą w tym lokalu.
-Dobrze
jesteś zatrudniomy!!
-(Wait??
Wut??) Ale tak już nawet nie widziała pani mojego CV.
-Tak
ale widzę twoją urodę kochasiu (Puściła mi zalotne oczko).Dobrze ale do
konkretów mam niestety mało pracowników i mało klientów postanowiła zrobić coś
nowego. Od teraz ta kawiarnia będzie skupiać się na żeńskich klientach.
-(Yay
więcej dziewczyn boże to chyba niebo!!) A ile pani proponuje na miesiąc?
-Na
początek 1tyś przez 2 miesiące jeśli się sprawdzisz podniosę pensję do 1500
albo jeśli będziesz naprawdę dobry to do 1750 (i znów puściła oczko).
-Dobrze
zgadzam się a co miałbym robić??
-Hmm
mam pomysł przyjdziesz jutro to cię sprawdzę Ok??
-Dobrze
o której mam być??
-Może
po godzinach zamknięcia czyli 22:00. Tak wiem że to późno ale wcześniej się nie
da przyjeżdża ekipa i zmieniamy trochę wystrój wnętrza.
-To ja
już lecę dziękuję J.
-Nie
zaraz wracaj ale teraz mam czas żeby cię poznać! Zjesz ze mną naszą szarlotkę z
lodami.
-Dobrze.
Chwilę
później przy jednym stolików w kawiarni…
-Dobrze
a więc czego to ja się mogę ciebie zapytać… A no tak przecież jeszcze nie
poznałam twojego imienia!
-Elijah
Milchaelis. Miło mi. (pocałowałem ją w rękę hihhi jest moja. Jest młoda ma
chyba z 23 lata na moje oko).
-O boże
jaki wychowany! A ja jestem Isabel Monroe. Mam 24 lata i założyłam tą kawiarnię
dość niedawno z pół roku temu.
-Może
dam ci moje CV to coś jednak przeczytasz??
-No a
racja, stale nie mogę się przyzwyczaić że jestem tu szefową (Powiedziała to
zarumieniona) ale posiadać własny interes to nie łatwe zadanie ehh.
-A mam
pytanie dlaczego wybrałaś mnie nie patrząc w ogóle na moje CV??
-Hmm
dowiesz się tego jutro hihih.
-Dobrze.
A właśnie może chcesz mój numer w razie czego gdybyś jutro nie mogła się
spotkać lub coś.
-Okay
to ja ci też podam mój J. Widzę z twojego CV że jesteś Grafikiem komputerowy. O to
dobrze się składa zaprojektujesz mi nowe logo kawiarni.
-Okay
tylko musisz powiedzieć jakie konkretnie logo ma to być.
-Kurde
teraz nie mam pomysłów ale potem ci wyślę sms.
-Dobra
mam jeszcze pytanie dlaczego w tak młodym wieku założyłaś kawiarnię??
-Nie
wiem narwana jestem hahaha.
(Narwana
myślę że dogadała by się z Weri) Aha no dobra.
-O
widzę że lubisz też gotować świetnie a więc zobaczymy co umiesz jutro w kuchni.
-Oj tam
mieszkam sam więc muszę sobie gotować. A że jestem wybredny to też staram się w
tym co gotuję najlepiej.
-Ja
zajmuję się w kawiarni niestety wszystkim. A nie umiem gotować więc to chyba
główny powód dlaczego klienci nie chcą tu przychodzić hahaha.
-Ale
dzisiaj to nie ty przygotowywałaś szarlotkę??
-Nie na
szczęście kucharkę już znalazłam. Brakuje mi tylko personelu. Jednak muszą to
być tylko mężczyźni!!
-Dlaczego??
Bo kawiarnia skierowana jest do płci żeńskiej. A nic tak nie przyciąga kobiet
jak młodzi piękni mężczyźni poza tym zawsze chciałam mieć własny harem hahaha.
-Wyczuwam
fankę mang.
-Tak!!
Też czytasz??
-Tak
ale raczej typu Fullmetal alchemist, Prophecy, deadnote.
-A nie to
ja bardziej romanse oraz pikantne melodramaty.
-No cóż
każdy ma inny gust che che.
-No
dobrze zdradzę ci trochę na temat nowego wystroju:3. Będzie to kawiarnia w
którą będzie wplątany mangowy styl.
-O
fajny pomysł już mi się podoba!!(tylko żeby z tą mangowością nie
przesadziała…).
-Dobra
ja wracam do pracy a ciebie już nie zatrzymuję aha i przejrzę twoje CV.
-Dobrze
dowidzenia Isabel!!
-Bye
Elijah!!
To
pożegnanie brzmiało jak z tandetnego romansu hiszpańskiego. Ale jest!! W końcu
mam pracę!! Woah musze napisać o tym do Weri i innych robimy dzisiaj imprezę z
tej okazji!! Chociaż nie czekaj impreza lepiej nie. Napiszę tylko do Weri czy
może się spotkać.
Kilka
chwil później…
Weri
odpisała że może się spotkać ale jest u niej kolega także spotkamy się w trójkę
swoją drogą wspominała też że go znam ale nie chciała powiedzieć kto to ale nie
ważne ale się cieszę.
UWAGA!!
Wyjaśnienie od autora Elijah jest w stanie depresji jednak bierze leki
antydepresyjne, przez co trochę mu łatwiej.
Elijah
wchodzi do mieszkania Weri. Przeżył szok więc teraz ja autor muszę narratorować.A
nie czekajcie już się pozbierał.
-Co-co
dlaczego on tu jest nie!! (Największy demon tego świata nie!!).
-Uspokój
się Elijah!! Bo znów dostaniesz ode mnie patelnią -Weri
-Cześć
Elijah dlaczego tak chłodno mnie witasz.-nieznajomy znajomy Elijah.
-Jak to
dlaczego!! Bo-bo ty nie!! (Zabijcie to zanim złorzy jaja).
Najgorszy
z demonów mój były przyjaciel William. Okay krótka retrospekcja na temat
Williama. Był moim dobrym przyjacielem swojego czasu mieszkaliśmy razem w moim
mieszkaniu ale wyjawił mi najgorszą tajemnicę!! On jest gejem!! Nie że nie mam
tolerancji przyjąłem to dość łagodnie powiedziałem "Aha… I dodałem że
wcale nie jest to takie straszne i że nadal może być moim przyjacielem".
Lecz rzecz w tym co stało się później… zachowywał się normalnie przez miesiąc
od kiedy mi to powiedział ale potem zaczął się do mnie przystawiać błe… Ale to
nic z tym co zrobił. Kiedyś pożyczyłem jego laptopa i wtedy odkryłem straszną
prawdę!! On-on robił mi zdjęcia kiedy brałem prysznic lub kiedy byłem nagi w
łazience nawet zainstalował kamerkę!! I wszystko znalazłem w folderze pod nazwą
"seksi zdjęcia Elijah". Raczej wiadomo jak to się skończyło ja go
wygoniłem z mieszkania i zerwałem wszelkie kontakty z nim. Ale teraz co on u
licha robi u Weri!!
-Weri
trzymaj mnie bo nie wytrzymam. - Elijah.
-O boże
spotkałam go a jest moim przyjacielem tak jak ty to musiałam mu pomóc. - Weri.
-Elijah
ja chciałem cię przeprosić za stare sprzeczki. - William.
-Jakie
sprzeczki ty zboczeńcu robiłeś mi nagie zdjęcia i nagrywałeś filmiki!! Weri on
ci w ogóle wytłumaczył co zrobił?!! - Elijah.
-Tak
spokojnie ale to przecież już przeszłość i mimo to dobrze się dogadywaliście
dopóki on nie wywinął ci takiego numeru. - Weri.
-Ale to
jest niedorzeczność jak mam mu wybaczyć?!! - Elijah.
-Właśnie
dlatego chciałem najpierw porozmawiać z Weri jak ma cię przeprosić. Naprawdę mi
przykro. - William.
-Nie
wiem co ma zrobić myślisz że powiem" o nic się nie stało spoko"?? -
Elijah.
-Uspokój
się ja przecież cię rzuciłam pamiętasz co się wtedy działo?? My ślę że to w
porównaniu z tym to nic!! - Weri.
-Dobra
masz rację przyjmuję przeprosiny. - Elijah.
-Jeny
co się musiało dziać kiedy cię rzuciła że po prostu tak nagle jesteś potulny??
- William.
-Nie
twoja sprawa!! - Elijah i Weri.
-Dobra
rozumiem temat tabu. - William
- A tak
w ogóle co się takiego stało że przed wejściem byłeś taki szczęśliwy. Bo raczej
codziennie od ciebie nie dostaję sms typy "Szykuj szampana wygrałem
życie!!". - Weri.
-A no
racja ale najpierw usiądę. -Elijah. (Elijah usiadł jak najdalej od William w
sumie tak daleko że siedzi po drugiej stronie stołu koło Weri).
-A więc
moja miła uwaga!! Dostałem pracę!! - Elijah
-Wow
nieźle ale za szybko tej pracy nie wybierałeś. Swoją drogą moja siostra też
dostała pracę w warzywniaku a jej ciotka bla bla… - Weri
-Weri
znów pleciesz głupoty tu chodzi o mnie halo!! Nie codziennie Elijah Michaelish
dostaje pracę!! - Elijah
- No
trudno dostawać pracę codziennie Che che ale w sumie zobaczymy czy cię nie
wywalą po pierwszym dniu pracy. - Weri
- A weź
spadaj!! - Elijah.
- Jej
ale by z was była ładna para!! - Willi.
I tak
na chwilę nastała niezręczna cisza. A po niej…
- Weri
masz czarny worek?? - Elijah.
-Tak.
Chyba wiem co chcesz zrobić już idę po patelnię. - Weri.
-Ej no
co wy tacy mroczni się zrobiliście?? Ej no powiedzcie? - William.
- Trupy
pytań nie zadają!! - Elijah.
- Ej no
jesteście straszni!! - William.
Elijah
i Weri - Przeszywający atak podwójnych mrocznych oczu… kilka chwil później
William poległ i zamknął się w sobie.
- A
więc skoro trup uciszony… Jaka to praca?? - Weri.
- Ano
wiesz w kawiarni. Ale wypłatę niezłą mają jeszcze szefowa na mnie chyba leci. -
Elijah.
- Che
che na ciebie mogą lecieć ale chyba tylko muchy che che. ( totalnie zniszczyła
chłopaka).
-
Nienawidzę cię!! Ale wiesz co ta kawiarnia będzie miała raczej tylko żeńskich
odwiedzających nie wiem jeszcze dlaczego ale zobaczymy czy tak będzie w ogóle.
- Elijah
-Ej a
czasami nie potrzebują tam jeszcze jakichś pracowników?? - William.
-Nawet
o tym nie myśl gnido!! - Elijah.
-O
dobry pomysł William idź zapytaj się o pracę i przy okazji poprawicie oboje
swoje stosunki do siebie. - Elijah.
-Oo
dobry pomysł poprawić stosunki z Elijah muahaha… - William.
-Mam
nadzieję że myślałem o stosunkach jako relacjach społecznych w przeciwnym razie
moja ręka znajdzie się niebezpiecznie blisko twojej twarzy!! - Elijah.
-Ooo
chłopaki jaką wy byście fajną parą byli po prostu swett… - Weri.
-Zamknij
się zagorzała yaoistko!!(to wyjaśnia dlaczego mu pomogła nie wiadomo co chodzi
jej po tej brudnej głowie) - Elijah.
-Oj tam
wiesz że sobie tylko żartuję. (szepcze) William bierz się za niego póki jest
wolny!! - Weri.
Bam!!
Tak brzmi spadająca głowa Weri o stuł.
-
Ałaa!! jak mogłeś patrz krew mi z nosa cieknie!! - Weri
-Wydaje
ci się to tylko okres. - Elijah. (totalny cios który rozgromił i tak już
"dobitą" Weri).
-Jej wy
naprawdę do siebie pasujecie. - Powiedział William i zginął na miejscu.
- A
więc wracając do podstawowego tematu. Jutro mam przyjść do tej kawiarni i będę
miał jakieś testy co potrafię. - Elijah.
- A ty
coś w ogóle potrafisz??
- Weri
dlaczego jesteś dzisiaj taka okropna dla mnie!! - Elijah.
-No nie
wiem może dlatego że ktoś nie zna się na żartach i uderza moją głową o stół!! -
Weri.
-A no
tak a więc przepraszam!! Może nawet będę kucharzem!! Oh t by było wspaniałe. -
Elijah.
-Ty
miałbyś robić jedzenie!! Boże ja wtedy tam wyjeżdżam i jem wszystko!!
-Ej nie
obrażaj… Zaraz czy ty właśnie sprawiłaś mi komplement?? - Elijah.
-Nie
wydawało ci się. - Weri.
-Tak
myślałem ;_;. - Elijah. Ej Weri może obudzimy w końcu tego trupa?? Chyba nie
chcesz aby cała kuchnia była w krwi. - Elijah.
- Dobra
więc trzeba go obudzić wiem jak to zrobić!! William Elijah jest w samych
bokserkach!! - Weri.
-Co??
Gdzie?? Jak?? Pokaż !! - William
-
William bo zaraz po raz trzeci umrzesz!! - Elijah.
-Dobra
przepraszam aż mi się stare czasy przypomniały. - William.
-Ehh
wybaczę ci to co powiedziałeś przez wzgląd na Weri która szykuje się na mnie z
patelnią. - Elijah.
-Do
usług!! - Weri.
-Dobra
ja będę się zbierał na razie wam. - Elijah
-Zaraz
ale byłeś tylko półgodziny!! - William.
-Sorry
kolego ale uśpiliśmy cię na chwile więc połowy rozmowy nie pamiętasz. - Weri.
-A
dlaczego mi to zrobiliście. - William.
-NIe
martw się mogę jeszcze Elijah ogłuszyć. - Weri.
-Dlaczego
mówiłaś to z uśmiechem na twarzy?? Dobra to ja lecę!! - Elijah.
-Nie
czeka… - Próbował powiedzieć William ale jego marzenia przerwały drzwi.
Boże w
końcu uwolniłem się od tej nieznośnej dwójki nie wiem co bym zrobił bez ludzi
którzy mnie wkurzają. O nie właśnie przyznałem że sensem mojego życia są ludzie
którzy mnie wkurzają co to ma być mózgu ranisz… A na jutro jeszcze w tej
kawiarni mnie sprawdzą mam nadzieję że nie będę musiał niczego myć bo jeśli tak
to się wkurwię ale w sumie ja lubię się wkurzać. Znów kurwa znów przyznałem że
lubię być wkurzany che che che co ta Weri dodała do tej herbaty ?? Pewnie
psychotropy che che. E serio nie mogę ale mam dobry humor.
Kilka
chwil później w domu…
Dobra
jeszcze zanim pójdę spać muszę wymyślić co by zrobić w kawiarni w kwestii
jedzenia. Hmm… jest to kawiarnia skierowana w stronę kobiet a więc może jakieś
słodkości… A już wiem zrobię naleśniki z malinami i truskawkami a to wszystko
polane sosem waniliowym aż sam się teraz głodny zrobiłem. Zaraz a którą mamy teraz godzinę?? O boże dochodzi już 1:30
jak to się stało… A no tak Weri i
William. Nadal nie rozumiem moich najbliższych ale cieszę się że ich mam bo
inaczej straciłbym umysł chociaż przy nich i tak go tracę che che. Mam nadzieję
że pani Isabel nie ma chłopaka bo tak teraz myślę że jest ładna i mądra a do
tego zakłada własny biznes i pewnie ma kasę. Ah te myśli przed zaśnięciem.
Właśnie mam jutro szmat czasu tak więc muszę coś wymyślić co będę jutro robić.
A więc będę się Lenić…
Aparat? Nie więcej aparatów!!
Może taka mała zajawka, bo poprosiłem mamę o to aby popytała dziadka czy nie mamy jakichś starych aparatów i okazało się, że gdzieś na strychu u nich w domu są może z 2 czy nawet 3. Jaram się tym, bo zobaczę jak działały i oczywiście zrobię, im zdjęcia żebyście też zobaczyli w jakim stanie są itp... Dzisiaj miałem ciężki dzień dużo nauki na poniedziałek a na dodatek cały czas jestem zmęczony nie wiem, co się dzieje poszedłem spać po obiedzie, bo się najadłem. Spałem może 2 h i, odkąd wstałem czuję się źle boli mnie głowa i brzuch czuję się tak jakbym miał grypę, ale to niemożliwe, bo nigdzie nie wychodziłem, więc mam takie O.o??
Nie mogę się doczekać tych aż dziadek przywiezie mi te aparaty!!
Nie mogę się doczekać tych aż dziadek przywiezie mi te aparaty!!
Czym jest depresja?!
Tak więc natrafiłem ostatnio w internecie na dobry film który opisuje uczucia jakie towarzyszą osobą chorym na depresję. Film ukazuje również jak sobie z nią radzić!! Według mnie jest on świetnym przekaźnikiem tego co w skrócie czuję nawet ja.
sobota, 15 listopada 2014
Zdjęcia: nowa fryzura i koktail!!
Koktajl bananowo czekoladowy oraz nowa fryzura!!
Mniam koktajl był super jeśli ktoś chce przepis to jest prosty:
1 banan, szklanka mleka i 1 łyżka nutelli i to wszystko zmiksować i gotowe :)
Not bad!!
Mroczność zawsze spoko!!
Ale uśmiech też się przyda!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)