niedziela, 4 stycznia 2015

Krzyki agonii...

Czuję tak wielki ból nie wiem już co mam robić. Nigdy wcześniej tak nie było z minuty na minutę jest gorzej. Przestaję wierzyć w ten świat oddaję się w swoje senne marzenia i zastanawiam się czy nie pozostać w nich na zawsze. Najgorsze jest to, że kiedy to piszę to moje poczucie bycia w tym świecie jest tak bardzo zatarte. Czuję kłucie w sercu jest ono tak bardzo nieznośne. Wkurzam się, ponieważ nie wiem, co takiego zrobiłem temu światu, że nie mogę dostać się do szczęścia. Być może mam jakichś wrodzony defekt. Najstraszniejsze jest to, że nie wytrzymuję już tego bólu wolę spać i żyć w mglistym świecie marzeń przynajmniej tam jestem szczęśliwy. Widzę jak ludzie starają mi się pomóc, ale ja tylko upadam. Coś w środku miażdży mnie tak bardzo, że nie wiem czy powstanę. "Tańcząc z smutkiem człowiek potknął się i upadł nie mógł wstać, ponieważ smutek tylko na to czekał i przygwoździł człowieka". Jak wiele noży było wbitych w moje niezdarne serce. W końcu serce się rozleciało niczym droga porcelana. Powstał chaos w miejscu serca pojawiła się dziura, z której dochodzą odgłosy udręki duszy człowieka. Jakże pięknie byłoby, gdyby ludzie kochali siebie nawzajem nie, za to co dla siebie zrobili tylko dlatego, że po prostu się JEST. Płatki śniegu tańczą za oknem zwiastują nadejście królowej pór roku!! Zima okala wszystko swoim smutkiem jednak jej smutek leczy rany, ale nie zalepi tej wielkiej dziury w sercu. Czekam... czekam na to, co się wydarzy. Nie zrobię nic będę czekać niczym popsuta lalka na kogoś, kto mnie naprawi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz