wtorek, 16 września 2014

Przemijający smutek...

Nie wiem czemu dzisiejszy dzień był dla mnie tak bardzo irytujący. Od samego początku czułem się nieswojo, gdy rano wstałem nie potrafiłem się podnieść było mi jakoś ciężko a zazwyczaj wstaję i po chwili oprzytomnieję tym razem tak nie było. Pojechałem do szkoły niby spoko było fajnie jednak przez cały czas coś dawało mi dyskomfort. A potem ogarnąłem, że jest mi smutno. Gdy wróciłem do domu koło 16:30 jedyną rzeczą jaką zrobiłem było kakao :3, ale był to napój, który miał dać mi namiastkę tego hormonu szczęścia (Serotoniny xd), ale pozorne szczęście trwało tylko 1h i potem BOOM nie ma znów przygnębienie i smutek. I doszłem do wniosku, że to przygnębienie i smutek wiąże się z tym, że nie potrafię znaleźć przynależności w mojej nowej klasie. Nie mam wspólnych tematów, ale jak teraz o tym myślę to w sumie nikt nie ogarnie mojej zmasakrowanej wyobraźni.

No, ale nie można się smucić cały dzień :) mam w końcu xd obiecane zdjęcia.

 Wiem, wiem nie jest to najlepsze zdjęcie ale bardzo czasochłonne nastawiałem lustrzankę na różne tryby oraz w końcu na trybie manualnym udało mi się uchwycić księżyc (zdjęcie z nocy 11 na 12 września). 
Z tego zdjęcia jestem najbardziej dumny zrobiłem je podczas wyprawy do lasu z moją koleżanką. Ten liść nie spadał ale został tak uchwycony by dawać takie złudzenie.

Był księżyc więc pora na słońce :). Zdjęcie wykonałem gdy byłem na spacerze z moimi przyjaciółmi.

I tak na koniec zdjęcie pól z budki leśniczego. Jeśli podobają wam się zdjęcia lub jeśli znacie się na fotografii to dajcie jakieś porady ;P

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz